Content

Szukaj w blogu

niedziela, 28 kwietnia 2013

Poznajcie Alaskę.

tytuł: Szukając Alaski
autor: John Green
wydawnictwo: Znak
moja ocena: 9/10

Po lekturze Gwiazd naszych wina nie mogłam się doczekać, by przeczytać inne książki Johna Greena, więc wyszperałam w bibliotece Szukając Alaski.
Opowiada ona o Milesie, chłopaku, który rozpoczyna naukę w nowej szkole, jednocześnie zaczyna poszukiwanie "Wielkiego Być Może", jego życie zmienia się gwałtownie gdy poznaje swoich rówieśników, z którymi wkrótce się zaprzyjaźnia.
Szukając Alaski pokazuje jak człowiek z nieśmiałego, żyjącego w samotności nastolatka może stać się lubiany i cieszyć się życiem ze znajomymi. Książka udowadnia, że w naprawdę prosty sposób można opisać piękną historię. Zachwyca już przy pierwszych stronach, jest pouczającą powieścią dla młodzieży, która porusza motyw samotności, śmierci, cierpienia i niespełnionej miłości. Zdecydowanie jest to lektura obowiązkowa, szczególnie dla tych, których zachwyciły książki takie jak Gwiazd naszych wina Johna Greena i Charlie 'ego. Polecam gorąco, myślę, że nowe wydanie, które ma ukazać się w tym roku sprawi, że książka stanie się popularniejsza i zachwyci więcej osób osób.
A wy czytaliście tę książkę?



44 komentarze:

  1. Właśnie czytam "Gwiazd naszych wina" i rozglądam się za kolejnymi książkami autora. Tylko nie byłam pewna, czy będą tak samo dobre jak "Gwiazd...". Po Twojej recenzji na pewno rozejrzę się za książką "Szukając Alaski".

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie radzę szukać w bibliotekach, na jakichś wymianach, albo czekać cierpliwie na nowe wydanie. : )
      Również pozdrawiam.

      Usuń
    2. U mnie obie pozycje są, więc może i u Ciebie :)

      Usuń
  2. Na pewno muszę przeczytać. Bardzo zachęcająca recenzja <3

    http://jagodkowy-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej książce, jednak wydaje się ciekawa. Rzecz biorąc, pierwsza w kolejce jest "Gwiazd naszych wina" <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nie czytałam, ale muszę to uczynić przed premierą filmu :)

      Usuń
  4. Nie czytałam ani o niej nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Również nie słyszałam o tej książce, ale z chęcią po nią sięgnę. ;)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również uśmiech się ta pozycja. :)

      Usuń
    2. nic na tym nie stracisz - wręcz przeciwnie :)

      Usuń
  6. Jeżeli wpadnie mi sama w ręce, dam jej szansę:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Po przeczytaniu "Gwiazd naszych wina" mam wielką ochotę na książkę "Szukając Alaski" :))
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie - http://kinga42.blogspot.com/. Będzie mi miło jak zostaniesz na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. również muszę przeczytać "Gwiazd naszych wina" :)

      Usuń
  8. Ja na razie zamierzam przeczytać Gwiazd naszych wina,a potem zobaczymy, czy warto sięgać po inne książki tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewniam Cię, że warto. Także nie wiedziałam, czy "Gwiazd Naszych Wina" nie będzie kolejną, tanią opowiastką o nieszczęśliwej nastolatce. Jednak kiedy zaczęłam czytać, to spostrzegłam, że to powieść na bardzo wysokim poziomie, która jest dla każdego. :)

      Usuń
    2. Warto! Trochę nie mogłam siezmusić żeby jąkupić, mimo że fragment bardzo mi się spodobał - oszczędnośćrobi swoje i czasami nie chce sięwydawaćkasy. Ale po lekturze - tyle emocji! To była pierwsza książka, którą przeczytałam od dłuższego czasu - czasami sieuśmiechałam, ale przez większość czasu gula w gardle gwarantowana. Bardzo dobra książka.

      Usuń
    3. Mi równiez "Gwiazd naszych wina" przypadła do gustu. Nie odczułam, aby był genialna, bo przeczytałam ją w złym momencie, tragicznym momencie. :/

      Usuń
    4. To rzeczywiście moze zepsuć czytanie książki. Ja miałam tak, że w pierwszy dzień, gdy zaczelam czytać "GNW", byłam w odrobinę złym humorze, więc nie wszystko do mnie trafiło, bo nie mogłam się przejąć bohaterami, skoro sama miałam swoje zmartwienie... ale za to drugi dzień był lepszy i wszystko dotarło do mnie ze zdwojoną siłą, a lekturę wspominam mile (o ile można tak to ująć, bo książka podejmuje ważny temat i słowo "mile" brzmi tutaj niewłaściwie).

      Usuń
    5. Jeśli czyta się takie książki w nieodpowiednich momentach, to rzeczywiście może to trochę popsuć klimat. Akurat obie książki przeczytałam w całkiem niezłym czasie. :)

      Usuń
    6. Ja ogólnie nie mogę czytać książek jeśli mam zły humor. Wtedy każda świetna książka trafi. Wolę być w dobrym nastoju i sobie go trochę popsuć przez dobrą książkę, niż zepsuć czytanie książki nastrojem. :)

      Usuń
    7. Ja właśnie dla odmiany, sięgam po ksiazki kiedy jestem w gorszym nastroju, pomagają lepiej niż czekolada :D

      Usuń
  9. Chyba przeczytam, ale raczej nakładem wydawnictwa Bukowy Las. Nie zapoznałam się (jeszcze!) z Greenem, ale muszę to zrobić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też raczej poczekam na wydanie z Bukowego Lasu. Chcę skompletować te książki u siebie i raczej w jednej konwencji okładkowej.

      Usuń
    2. A ja chyba nie wytrzymam. :) Na razie jest weekend, ale w poniedziałek raczej wybiorę się po "Szukając Alaski".

      Usuń
    3. Jest dostępna u Ciebie w bibliotece? Pewnie sama bym w takiej sytuacj i skorzystała, ale nie mam wyboru - muszę czekać. :D

      Usuń
    4. Jest, jest. :) Mam dość dużą bibliotekę. Jednak na razie muszę przeczytać te stosy powieści, które mi pozostały.

      Usuń
    5. Ech, u mnie niestety nie ma, ale jestem pewna, że nowe wydanie będzie dostępne. Do tego czasu przeczytam właśnie coś innego. :)

      Usuń
    6. koniecznie musisz nadrobić zaległości :)

      Usuń
  10. Właśnie wyszperałam, że w mojej bibliotece jest "Szukając Alaski".
    JUŻ LECĘ!
    Johna Greena kocham, a zarazem nienawidzę. Kocham za książki, ale nienawidzę tego, że tak zniszczyły mi życie. Są piękne, ale zarazem tragiczne, pełne kontrastów i uczuć. Chyba nie ma człowieka, który nie zachwyciłby się "Gwiazd Naszych Wina", czy "Papierowymi Miastami".

    OdpowiedzUsuń
  11. Stare wydanie "Szukając Alski". Podoba mi się ta okładka. :) Przeczytałam tylko "Gwiazd naszych wina", ale już jestem fanką tego autora. Po tą powieść na pewno sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jednak uważam że druga okładka jest ładniejsza, choć każda ma coś w sobie :)

      Usuń
    2. nie tylko okładka zasługuje na uwagę :)

      Usuń
  12. Nie ma takiej opcji, abym omineła te książkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmmm nie wiem czy sięgnę po nią, dużo bardziej podobają mi się paranormal romance... Także musiałabym się zastanowić, ale skoro mówisz, że jest dobra....

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytałam, jeśli gdzieś na nią trafię to przeczytam, ale nie jest to moje MUST HAVE.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam - nie pożałujesz, książka jest cudownie napisana i łatwo się czyta :)

      Usuń
  15. Lubię książki młodzieżowe, szybko mi się je czyta i w pewnym sensie mnie odprężają, ale nie może być w nich za dużo miłostek i tych spraw ;] Może się kiedyś natknę na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno nie jest to taka "typowa" książka dla młodzieży :)

      Usuń
  16. 2 dni temu miałam przyjemność przeczytać tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za odwiedzenie bloga. : )
Jeżeli zostawisz po sobie ślad na pewno Cię odwiedzę.

Czytelnicy:

Facebook

Było tu...

Przenieś się w czasie:

Kaśka podrywaczka - Marta Fox

Zaglądam:

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Wina Gwen Frost

Czwarta część serii Akademia Mitu.

Przed moimi oczyma mignęła twarz – najpotworniejsza, jaką kiedykolwiek ujrzałam. Mimo że ze wszystkich sił starałam się zapomnieć o tym, co się stało, widziałam go wszędzie. To był Loki – bóg złoczyńca, którego uwolniłam wbrew własnej woli. Powinnam była zgadnąć, że moja pierwsza prawdziwa randka z Loganem Quinnem zakończy się kompletną porażką. Gdybyśmy wpadli w zasadzkę żniwiarzy albo wdali się w jakąś przypadkową bójkę, byłabym mniej zaskoczona. Ale dać się aresztować podczas popijania kawy w modnej knajpie?Tego nie przewidziałam. Zostałam oskarżona o dobrowolne udzielenie pomocy żniwiarzom w uwolnieniu Lokiego z więzienia – a osobą, która prowadzi przeciw mnie rozprawę jest Linus Quinn, ojciec Logana. Najgorsze, że niemal wszyscy w akademii uważają mnie za winną tej zbrodni. Jeśli mam z tego wyjść cało i zdrowo, muszę się sama zatroszczyć o obronę…

Książka w mieście