Content
Szukaj w blogu
środa, 6 listopada 2013
Autor:
Unknown
Etykiety:
7/10,
Barbara Tomaszewska,
dramat,
Novaeres,
polscy autorzy,
powieść obyczajowa,
recenzja
Dziecko niechciane.
tytuł: Iluzja
autor: Barbara Tomaszewska
wydawnictwo: NovaeRes
liczba stron: 260
moja ocena: 7/10
Muszę przyznać, że rzadko sięgam po książki, które należą do gatunku powieści obyczajowych, przez co na początku podchodziłam do Iluzji z dystansem, ale lektura bardziej przypomina dramat niż typową obyczajówkę - a ten rodzaj bardzo lubię i staram się po niego sięgać, jeżeli tylko mam okazję.
Ola już od małego czuje, że jest niechcianym dzieckiem, niestety jest to prawdą, jej rodzice, czasem nieświadomie, a czasem z premedytacją pokazują dziewczynce, że jest dla nich zbędna w życiu.
Powieść już od pierwszych stron roztacza smutny, pełen cierpienia klimat. Pokazuje realia, w jakich żyje mała dziewczynka, rodzinny dom, który nie kojarzy się z ciepłem ani miłością, lecz niechęcią i smutkiem. Autorka pisze bardzo realistycznie, nie koloryzuje, pokazuje czytelnikowi szary świat, do którego można wejść i go poznać, ale w którym nikt nie chciałby zamieszkać. Książka ze względu na klimat i depresyjny nastrój nie jest koniecznie odpowiednia do czytania jesienią, ale myślę, że warta jest uwagi niejednego czytelnika!
Mając w swych oczach odłamki lodu dziewczynka nie mogła płakać, a szkoda, , ponieważ jedynie jej łzy mogły zmiękczyć serce Królowej.
A wy czytaliście tę książkę?
autor: Barbara Tomaszewska
wydawnictwo: NovaeRes
liczba stron: 260
moja ocena: 7/10
Muszę przyznać, że rzadko sięgam po książki, które należą do gatunku powieści obyczajowych, przez co na początku podchodziłam do Iluzji z dystansem, ale lektura bardziej przypomina dramat niż typową obyczajówkę - a ten rodzaj bardzo lubię i staram się po niego sięgać, jeżeli tylko mam okazję.
Ola już od małego czuje, że jest niechcianym dzieckiem, niestety jest to prawdą, jej rodzice, czasem nieświadomie, a czasem z premedytacją pokazują dziewczynce, że jest dla nich zbędna w życiu.
Powieść już od pierwszych stron roztacza smutny, pełen cierpienia klimat. Pokazuje realia, w jakich żyje mała dziewczynka, rodzinny dom, który nie kojarzy się z ciepłem ani miłością, lecz niechęcią i smutkiem. Autorka pisze bardzo realistycznie, nie koloryzuje, pokazuje czytelnikowi szary świat, do którego można wejść i go poznać, ale w którym nikt nie chciałby zamieszkać. Książka ze względu na klimat i depresyjny nastrój nie jest koniecznie odpowiednia do czytania jesienią, ale myślę, że warta jest uwagi niejednego czytelnika!
Mając w swych oczach odłamki lodu dziewczynka nie mogła płakać, a szkoda, , ponieważ jedynie jej łzy mogły zmiękczyć serce Królowej.
A wy czytaliście tę książkę?
Nie czytałam tej książki, ale nie mam ochoty pogrążać się w depresyjnym nastoju, więc tym razem chyba spasuje.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja
Usuńpierwsze słyszę o tej książce, ale wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJa też tak sądzę.
UsuńJuż mam w planach te pozycje :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię powieści obyczajowe, a ta prezentowana przez Ciebie, wydaje się idealną lekturą, takie melancholijne historie czytam z zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńJa również lubię akie książki, co jakis czas czytam :)
UsuńNie czytałam, aczkolwiek z chęcią zaznajomiłabym się z tą pozycją.
OdpowiedzUsuńJa również, ocena dość wysoka :)
Usuńja mam mieszaane uczucia - nie chcę się rozkleić
UsuńJaka cudowna okładka.. I cała historia mnie zainteresowała. Muszę gdzieś dorwać.
OdpowiedzUsuńOkładka mi również się podoba :)
Usuńporuszyła moje serce
UsuńNie czytałam i chyba jakoś nie moje gusta...
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej, choć widzę, że warto zajrzeć :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, a powinnam. Książka w moim stylu, ciekawa fabuła. Ja także lubię dramaty.. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja też lubię czasem przeczytać jakis dramat, zdecydowanie przeczytam.
UsuńO, ja też nie sięgam po powiesci obyczajowe, ostatnią którą przeczytałam była "Gwiazd naszych wina"... była pierwszą od kilku miesięcy. Trzeba częściej się za obyczajówki zabierać, bo są warte uwagi. Może "Iluzję" przeczytam, bo mnie zainteresowała. A wcześniej nawet o niej nie słyszałam...
OdpowiedzUsuńTrochę mnie ciarki przeszły jak ją zobaczyłam, pomyślę nad nią, raczej wolę coś morderczego, albo wesołego niż pogrążać się w nostalgii, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZnowu polska autorka... nie dla mnie... ;/
OdpowiedzUsuńPolskie autorki też są dobre. Zależy co się lubi. :) Ale na pewno nie należy skreślać tylko dlatego, że to "nasz" autor.
UsuńTo już moim zdaniem taki zwyczja, że jak się słyszy o polskich autorkach, to ksiązka leci ,,na out''. Nie wiem, czemu się tak przyjęło
UsuńHmm szczerze to ja też tak czasem reaguję.
Usuńja niestety coraz częsciej, a wielka szkoda :/
UsuńZapowiada się całkiem, całkiem :)
OdpowiedzUsuńPopłakałabym się pewnie i cłąy dzień chodziła smutna po przeczytaniu
OdpowiedzUsuńAle jednak warto siegać po takie ksiazki.
Usuńczasami - owszem, człowiek musi zmierzyć się ze smutną stroną świata na kartach powieści
Usuń