Content

Szukaj w blogu

czwartek, 15 sierpnia 2013

Złe wampiry, dobre wilkołaki.

tytuł: Zew Krwi
autor: Marcin Osuch
wydawnictwo: Novae Res
liczba stron: 240
moja ocena: 7/10

Rzadko sięgam po książki o wampirach i wilkołakach, a już naprawdę pierwszy raz miałam okazję przeczytać powieść o tej tematyce, napisaną przez polskiego autora.
Cała rodzina Chrisa została zamordowana przez wampira, on jedyny ocalał, uratowany przez Ephraima - wilkołaka. Chłopak żyje, ale stał się dzieckiem nocy. Chce się zemścić, na krwiopijcy, który jest odpowiedzialny za zabójstwo jego bliskich.
W książce nie brakuje motywu miłosnego, akcji i walk. Czyta się ją w bardzo dobrze i w przyzwoitym tempie, dzięki lekkiemu i prostemu stylowi autora. W powieści niestety można znaleźć kilka minusów. Szczególnie irytowały mnie podchody miłosne głównego bohatera, który jak w tanich komediach dla młodzieży, żeby zdobyć jedną dziewczynę, umawiał się z drugą, by wzbudzić zazdrość, na swojej wybrance. Ale pomimo tego, Zew krwi to książka dobra, przy której można miło spędzić czas.
Polecam głównie młodym czytelnikom, którzy lubią lektury pełne nadprzyrodzonych postaci, takich jak właśnie wampiry i wilkołaki.
A wy czytaliście tę książkę?

34 komentarze:

  1. Nie znam tej książki, ale bardzo lubię czytać o wampirach i cenię sobie naszą rodzimą literaturę, dlatego, jak tylko nadarzy się okazja, to chętnie przeczytam ,,Zew krwi''.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam na liście do przeczytania :D Ciekawi mnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również, choc jak dla mnie jest trochę za cienka...

      Usuń
  3. Również nie słyszałem o tej książce. Gdybym miał przed sobą jedynie tytuł powieści - bez okładki i opinii - raczej pomyślałbym o innym Zewie Krwi. Nie wiem czy lepszym, ale na pewno dobrym.
    Z polskimi pisarzami jest tak, że piszą książki niesamowicie dobre lub odwrotnie. Mam nadzieję, że z ta książka zalicza się do tego pierwszego typu.
    Przy okazji: chciałbym powiadomić Cię o zmianie adresu do mojego bloga. Od dzisiaj możesz znaleźć mnie pod wcielenia-gnoma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również pomyślałam o innym Zewie Krwi. Źle kiedy tytuł jest taki sam...

      Usuń
  4. Nie lubię powieści o wilkołakach. Ale może być zabawnie z wątkiem miłosnym. Myślę, że ją przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie bardzo lubię wilkołai, tutaj zdecydowanie wygrywają wampiry - nawet jeśli teraz mam ich trochę dość.

      Usuń
    2. Ja także nie lubię takich historii.

      Usuń
    3. ja też nie, przeżyły się już.

      Usuń
  5. To może być interesująca lektura. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. może być fajna!

    zapraszam na bananowe placuszkI!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam ani o książce, ani o autorze. Nie czytałam jeszcze nic z tego gatunku co wyszło spod pióra polskiego pisarza, więc chętnie się zapoznam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja takż enie czytałam, choć może nadrobię te zaległości ;)

      Usuń
    2. Ja też o autorze nic nie słyszłam,

      Usuń
  8. Jestem pozytywnie zaskoczona, poniewaz czytalam juz jedna bardzo negatywną recke tej pozycji, wiec jestem rozdarta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ja mam tak, że nawet jesli w całym multum pozytywnych recenzji znajdzie się kilka negatywnych, to już nie wiem czy czytać... Ale warto zaryzykować!

      Usuń
    2. Hmmm kto nie ryzykuje ten nie ma, czy jakos tak xD Napiszcie mi co myslicie o tej ksiazce ;)

      Usuń
    3. Tez jestem ciekawa! W sumie ocena dość wysoka, może się skuszę :)

      Usuń
  9. Mam dość tej tematyki, więc sobie odpuszczę, aczkolwiek dobrze wiedzieć, że i Polacy umieją napisać coś dobrego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co się zniechecać, moze Polacy pisza jakoś inaczej od tych zagranicznych? :)

      Usuń
  10. Nie czytałam, nawet nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale chętnie po nią sięgnę i poznam kolejnego dobrego polskiego pisarza:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytam już drugą opinie na temat tejże książki, poprzednia nie była zachęcają, Twoja jest, więc pewnie plasuje się gdzieś pośrodku...

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o tej książce i ja również nie czytałam wcześniej żadnej powieści polskiego autora, która by opowiadała o wampirach/wilkołakach. Wilkołaki nie należą do moich ulubieńców, a wampiry trochę mi się już przejadły, więc pewnie sporo czasu minie, zanim w ogóle przeczytam tę pozycję. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wysyp książek o takiej tematyce odstraszył mnie i całkowicie przestałam sięgać po takie powieści. Mam jakieś pojedyncze tytuły na mojej liście, ale na tym raczej poprzestanę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwszy raz się spotykam z tą książką, ale tematycznie mi odpowiada, więc poszukam jej ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ostatnia szczerze mam dość wilkołaków i wampirów, no ile można czytać różnych wersji o tym? Może jak mi przejdzie przeczytam ją : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam dość, a co gorsza - utrzymuje się to już dość długi czas!

      Usuń
    2. Właśnie, dali by spokój już z tymi wampirami i wilkołakami

      Usuń
    3. Ja nigdy nie lubiłam postaci paranormalnych w książkach.

      Usuń
    4. Ja lubiłam, do czasu, aż "każdy" pomyślał ze napisze o tym ksiazke ;/

      Usuń
  16. Jestem nastawiona pozytywnie do tej książki, dodatkowo, wydaje mi sie że widziałam ją w mojej bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziwny napis na okładce, myślałam, że to "zew kawi" xD
    Ale nadal wampiry i wilkołaki będą mi się kojarzyć z Bellą z wiecznie otwartymi ustami - taka klasyka xD

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za odwiedzenie bloga. : )
Jeżeli zostawisz po sobie ślad na pewno Cię odwiedzę.

Czytelnicy:

Facebook

Było tu...

Przenieś się w czasie:

Kaśka podrywaczka - Marta Fox

Zaglądam:

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Wina Gwen Frost

Czwarta część serii Akademia Mitu.

Przed moimi oczyma mignęła twarz – najpotworniejsza, jaką kiedykolwiek ujrzałam. Mimo że ze wszystkich sił starałam się zapomnieć o tym, co się stało, widziałam go wszędzie. To był Loki – bóg złoczyńca, którego uwolniłam wbrew własnej woli. Powinnam była zgadnąć, że moja pierwsza prawdziwa randka z Loganem Quinnem zakończy się kompletną porażką. Gdybyśmy wpadli w zasadzkę żniwiarzy albo wdali się w jakąś przypadkową bójkę, byłabym mniej zaskoczona. Ale dać się aresztować podczas popijania kawy w modnej knajpie?Tego nie przewidziałam. Zostałam oskarżona o dobrowolne udzielenie pomocy żniwiarzom w uwolnieniu Lokiego z więzienia – a osobą, która prowadzi przeciw mnie rozprawę jest Linus Quinn, ojciec Logana. Najgorsze, że niemal wszyscy w akademii uważają mnie za winną tej zbrodni. Jeśli mam z tego wyjść cało i zdrowo, muszę się sama zatroszczyć o obronę…

Książka w mieście