Content
Szukaj w blogu
Wiem, czego nie wiem, ale nie wiem, jak się tego dowiedzieć.
Tytuł tytułem, a kiwi kiwi.
Ale zaczynając od tego nieszczęsnego tytułu. Od dwóch dni próbuję się dowiedzieć jak zrobić, yyy... eee... dobra, tego rąbka tajemnicy uchylę pod koniec tekstu, żebyście się trochę pogłowili albo, co bardziej niecierpliwi, zjechali na dół i dowiedzieli się wcześniej, więc nazwijmy to na razie CZYMŚ.
Od dwóch dni, przeszukałam internety wzdłuż i wszerz, wypytałam wszystkich znajomych i nikt nic nie...
Rzecz o moim smutnym komputerze.
Jedni pewnie zauważyli, inni nie.
Jedni pewnie się przejęli, inni nie.
No nic, ale powiedzmy sobie szczerze, pusto tutaj, nie ma mnie. Ale żyję! Spokojnie, spokojnie, jestem wciąż wśród żywych, ciałem, nie duchem. Mam depresję, ciągle o nim myślę, nie mogę przestać, nie mogę zapomnieć. Byliśmy idealnym duetem. Ja i on. Zawsze. Teraz zostałam tylko ja, wpatrzona w sufit, myśląca o niczym, jedząc słodycze...