Content

Szukaj w blogu

sobota, 25 stycznia 2014

Garść rad od Beaty Pawlikowskiej

tytuł: W dżungli życia
autor: Beata Pawlikowska
wydawnictwo: G+J Książki
liczba stron: 300
moja ocena: 9/10



"Pewnego dnia zastanowiło mnie, że tak bez przerwy podsuwam obcym ludziom moją duszę do oceny. Zatrzymałam się w biegu. Odwróciłam się. Zajrzałam w siebie. I postanowiłam się ze sobą zaprzyjaźnić. "
Pisze Beata Pawlikowska, podróżniczka, pisarka i dziennikarka radiowa w swojej ostatnio wydanej na nowo i uzupełnionej o nieistniejące wcześniej fragmenty książce "W dżungli życia". Styczeń dobiega końca, niecały miesiąc temu rozpoczął się nowy rok. A nowy rok to nowy początek, to dobry czas na zmiany, dobry czas, by zrobić coś dla siebie, przystopować na chwilę, zastanowić się nad swoim życiem i odmienić je tak, by sprawiało nam radość. By każdy dzień witać optymizmem, a każdy upadek traktować jako przestrogę na przyszłość, a nie powód do popadania w depresję. Zwykle chęci do podjęcia działania nam nie brakuje, ale nie wiem jak zabrać się za zmiany, od czego zacząć? Dla tych których dręczą podobne rozmyślania mam propozycję - "W dżungli życia". Czytaj pomału, uważnie, wynotuj wszystkie rady, które dotyczą ciebie i które uznasz za słuszne, a potem po prostu zacznij się do nich stosować. Beata Pawlikowska prezentuje czytelnikom historię swojego życia, problemy i  trudności z jakimi musiała walczyć, ale nie to jest w tej książce najważniejsze. "W dżungli życia" to przede wszystkim poradnik. Pani Beata podsuwa nam worek rad i pomysłów na siebie. Daje nadzieję i udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych, wszystko da się przezwyciężyć, czego dowodem są jej własne doświadczenia. Doświadczenia naprawdę trudne, poruszające i zaskakujące. Autorka porusza bowiem tematy intymne, dzieli się z czytelnikami sprawami, o których wielu nie odważyłoby się mówić publicznie. Momentami czytając, musiałam zatrzymać się na chwilę, wyjrzeć przez okno. Pozwolić umysłowi odetchnąć. Słuchając audycji radiowych pani Beaty, czytając książki o podróżach, zazdrościłam jej szalonych wypraw, cudownego życia, wyobrażałam je sobie jako raj. Zwiedzić tyle państw na całym świecie! Zobaczyć Australię, Tasmanię, kto o tym nie marzy? Jednak droga do realizacji marzeń jest długa i kręta. A nasze przekonanie, że celebryci to ludzie idealni, którzy mają szczęście i wiele im się w życiu udało - ot tak, jest bardzo mylne. Pani Beata zanim zrealizowała plany podróżnicze i zawodowe musiała zmierzyć się z zagrożeniami, które czyhają w dzisiejszym świecie na każdego, przeciętnego człowieka. Nie ma znaczenia czy jesteś sławną redaktorką, pisarką czy przeciętnym Kowalskim. Alkohol, depresja, gwałt, anoreksja, bulimia, to tematy, które odnajdziemy "W Dżungli życia". Pani Beata pisze o tym, czego bezpośrednio doświadczyła, a odważyła się podzielić tymi intymnymi faktami z własnego życia bynajmniej nie dlatego, że oczekuje współczucia czy stara się powiększyć swą sławę, wywołując skandal. Ona dzieli się tymi sprawami, żeby pokazać że wszystko zło można pokonać. I pisząc o nich, załącza instrukcję jak tego dokonać.

"Smutek nie bierze się z pogody, tylko z twojego nastawienia do samego siebie i wszystkiego, co cię otacza.Radość też nie bierze się z pogody, tylko z tego, co ty o tej pogodzie myślisz.Przestań więc zwalać winę na chmury, deszcz i ciśnienie.Uśmiechnij się. 
Zaplanuj zrobienie czegoś, o czym od dawna marzysz.Po prostu."

"W dżungli życia" to taki podręcznik pełen złotych rad i wskazówek jak żyć w zgodzie z samym sobą i czerpać z życia pełnymi garściami. Pani Beata pisze prosto, ale pięknie. Proste sformułowania łatwo trafiają do naszych myśli i nie trudno je zrozumieć. Tę książkę warto mieć przy sobie cały czas i sięgać po nią za każdym razem, gdy potrzebujemy życiowej wskazówki. Gama tematów poruszonych przez autorkę jest tak szeroka, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

19 komentarze:

  1. Nie czuję potrzeby czytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś bardzo lubiłam Pawlikowską. Nie jest dla mnie jakimś guru, ale może kiedyś z ciekawości przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. W książkach Beaty Pawlikowskiej (szczególnie tych podróżniczych) podoba mi się to, że wplata ona tam swoje filozoficzne myśli i przemyślenia. Lubię ją jako autorkę i kiedyś oglądałam program "Zagadkowa Blondynka", który przypadł mi do gustu. Co do tej książki, jak na razie nie mam jej w planach, chociaż wydaje się być bardzo ciekawa (zresztą chyba wszystkie jej publikacje takie są). Dzisiaj skończyłam czytać baśnie jej autorstwa, recenzja za chwilę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zagadkowa blondynka faktycznie bardzo ciekawa byla :)

      Usuń
  4. Ciekawa książka ...chętnie po nią sięgnę, tym bardziej, że ocena 9/10 jest w sumie dość rzadka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się spotykam coraz częściej z ttakimi opiniami

      Usuń
  5. nie spotkałam się z tą ksiażką, pewnie dlatego, że nie sięgam po takie... ale recenzja b.dobra :)
    zapraszam do nas i zostaw po sobie jakiś ślad, jeśli możesz :)
    + Pięknie tu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również ,,mierzę do innych tarczy'', jeśli chodzi o książki ;)

      Usuń
    2. Tak samo jest u mnie...

      Usuń
  6. Koniecznie muszę w końcu poznać jakąś książkę tej autorki :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam "Kurs szczęścia" tej autorki. Niektóre jej słowa otwierały mi oczy, ale raczej po kolejne tego typu pozycje nie sięgnę. Kiedyś bardziej mnie interesowała taka tematyka, teraz już raczej rzadko czytam coś takiego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Podobał mi się kurs języka hiszpańskiego u Beaty Pawlikowskie, a tak to generalnie nie zagłębiam się w jej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była książka-kurs?

      Usuń
    2. zdaje się, że tak, bo kiedyś natknęłam się na tę pozycję

      Usuń
  9. Chyba jednak nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że moja mam bardziej zainteresowałaby się tą książką, niż ja ;] Dostałam od niej na urodziny ,,Planetę dobrych myśli'' - sięgam do niej, gdy mam zły humor.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie też wydaje się, że to nie książka dla mnie, ale gdyby wpadła mi w ręce, to bym przeczytała. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam się z niektórymi przedmówczyniami - sama nie wyszłabym z inicjatywą jej kupna, ale gdybym dostała ją w prezencie - zapewne bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za odwiedzenie bloga. : )
Jeżeli zostawisz po sobie ślad na pewno Cię odwiedzę.

Czytelnicy:

Facebook

Było tu...

Przenieś się w czasie:

Kaśka podrywaczka - Marta Fox

Zaglądam:

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Wina Gwen Frost

Czwarta część serii Akademia Mitu.

Przed moimi oczyma mignęła twarz – najpotworniejsza, jaką kiedykolwiek ujrzałam. Mimo że ze wszystkich sił starałam się zapomnieć o tym, co się stało, widziałam go wszędzie. To był Loki – bóg złoczyńca, którego uwolniłam wbrew własnej woli. Powinnam była zgadnąć, że moja pierwsza prawdziwa randka z Loganem Quinnem zakończy się kompletną porażką. Gdybyśmy wpadli w zasadzkę żniwiarzy albo wdali się w jakąś przypadkową bójkę, byłabym mniej zaskoczona. Ale dać się aresztować podczas popijania kawy w modnej knajpie?Tego nie przewidziałam. Zostałam oskarżona o dobrowolne udzielenie pomocy żniwiarzom w uwolnieniu Lokiego z więzienia – a osobą, która prowadzi przeciw mnie rozprawę jest Linus Quinn, ojciec Logana. Najgorsze, że niemal wszyscy w akademii uważają mnie za winną tej zbrodni. Jeśli mam z tego wyjść cało i zdrowo, muszę się sama zatroszczyć o obronę…

Książka w mieście