Content

Szukaj w blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura młodzieżowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura młodzieżowa. Pokaż wszystkie posty
34 komentarze

Przedpremierowo: Morze spokoju - Katja Millay

tytuł: Morze spokoju
autor: Katja Millay
wydawnictwo: Jaguar
liczba stron: 460
moja ocena: 10/10

Morze spokoju zachęciło mnie do siebie intrygującym opisem i przepiękną okładką - spójrzcie na nią - jak można się nie skusić? I kiedy pojawiła się możliwość (na dodatek przedpremierowego) przeczytania książki, niemal skakałam z radości.

Natsya nie jest typową nastolatką, ma siedemnaście lat, nie mówi, jej lewa ręka nie jest w pełni sprawna. Dziewczyna skrywa wiele tajemnic, czy zechce się nimi z kimś podzielić?
Josh jest otwartą księgą, każdy wie o nim wszystko, ale mimo to chłopak jest typem samotnika. Wszyscy jego najbliżsi umarli, a on mieszka sam, każdą chwilę spędza w garażu, gdzie zajmuje się robieniem mebli.
Drogi nastolatków się przecinają.

Są takie książki o miłości, które rozkochują w sobie czytelnika, Morze spokoju jest właśnie jedną z nich. Przepiękna opowieść o powrocie do normalności po wypadku, o trudnej przyjaźni i miłości.
Autorka buduje napięcie, ukrywa tajemnice bohaterów i wyjawia je czytelnikowi powoli, dzięki czemu zachęca go do dalszej lektury, pokazuje historię z dwóch perspektyw - Natsyi i Josha, co sprawia, że można poznać odczucia i przemyślenia obydwu bohaterów. Powieść skierowana głównie do młodzieży, ale wydaje mi się, że niejeden dorosły mógłby się w niej zakochać.

Jak dla mnie świetnie napisana książka, wzruszająca, wywołująca wiele skrajnych emocji w czytelniku. Po prostu pozycja, którą trzeba przeczytać, jedna z tych, którą chce się zapomnieć, żeby móc przeczytać znowu. Gorąco polecam!

Żyję w świecie pozbawionym magii i cudów. W miejscu, gdzie nie ma jasnowidzów czy zmiennokształtnych, żadnych aniołów czy supermanów gotowych ocalić Twoje życie. W miejscu, gdzie ludzie umierają a muzyka potrafi ich skłócić, a wiele rzeczy jest do bani. Jestem tak mocno osadzona na ziemi przez ciężar rzeczywistości, że czasami zastanawiam się jak to możliwe, że nadal potrafię unosić moje nogi podczas chodzenia.
26 komentarze

Ostateczna bitwa z Diabelskimi Maszynami


tytuł: Mechaniczna księżniczka
autor: Cassandra Clare
wydawnictwo: MAG
liczba stron: 545
moja ocena: 10/10

Są takie serie, które chce się przeczytać tu i teraz, jak najszybciej chce się je skończyć, bo chce się poznać zakończenie, są też takie, które zaczynamy, ale ich nie kończymy, bo pierwsze części nie wciągają nas dostatecznie, żebyśmy byli zainteresowani kontynuacją. Ale istnieje jeszcze jedna grupa - serie, które chcemy skończyć, żeby poznać zakończenie, ale z drugiej strony chcemy jak najdłużej pozostać w ich świecie. Diabelskie maszyny należą właśnie do tej trzeciej grupy.

Tessa jest zaręczona z Jemem, ale swoją miłością darzy także Willa, dziewczyna jednak chce być wierna swojemu narzeczonemu.
Choroba Jema postępuje, ale zaczyna brakować narkotyku, który ją spowalniał. Mieszkańcy Instytutu są gotowi poświęcić wszystko, żeby przedłużyć życie przyjaciela.
Cecily Herondale rozpoczyna szkolenia pod czujnym okiem swojego brata.
Natomiast Charlotte i Henry spodziewają się dziecka. Pani Branwell jest także kandydatką na nowego konsula, ale nie wszyscy chcą ją poprzeć...
Życie Nocnych Łowców jednak diametralnie się zmienia, kiedy Diabelskie Maszyny Mortimaina zjawiają się, żeby porwać Tessę.

W tej powieści było tyle akcji, tyle uczuć, zaskoczeń i wzruszeń, że aż zdziwiłam  się, że dałam radę utrzymać ją w rękach! Muszę przyznać, że nie zawsze jestem zadowolona z zakończeń książek, jedne są zbyt ckliwe, inne zbyt przewidywalne, ale idealne zakończenia też się zdarzają i Pani Clare zdecydownie zna na nie przepis! Mechaniczna księżniczka to piękne zwieńczenie całej trylogii Diabelskich Maszyn, napisana lekkim stylem, wypełniona akcją i oczywiście romansem.
Autorka nie ułatwiała życia bohaterom, a wręcz przeciwnie, z każdym rozdziałem pojawiają się nowe problemy, z którymi muszą się uporać.
Nie mam zielonego pojęcia, jak Cassandra Clare to robi, ale zaskakuje mnie w każdej książce, niektóre rozwiązania wątków w jej powieściach sprawiają, że brwi wędrują mi wysoko w górę, a szczęka w dół. Jestem pod ogromnym wrażeniem zarówno całej serii, jak i Mechanicznej księżniczki.

Kto ma za sobą Mechanicznego anioła i Mechanicznego księcia, koniecznie musi sięgnąć po tę powieść. Kto jeszcze nie zaczął  trylogii, musi to zrobić! I komu jeszcze nie udało się przeczytać żadnego utworu autorki - najwyższa pora! Jestem pewna, że nikt z was nie będzie żałował czasu spędzonego z panią Clare.

Odchodzę, ale żyję. Nie zniknę na zawsze. Podczas walki będę przy tobie. Kiedy pójdziesz w świat będę przy tobie, będę dla ciebie światłem, pewnym gruntem pod twoimi stopami, siłą, która napędza miecz w twojej dłoni.
16 komentarze

Zapowiedź: Dopóki śpiewa słowik - Antonia Michaelis

Tytuł: Dopóki śpiewa słowikAutor: Antonia Michaelis
Premiera: 7 marca 2014 r.
Ilość stron: 416

Jari ma osiemnaście lat i w porównaniu z najlepszym przyjacielem, Mattim, jest nieporadny w kontaktach z dziewczętami. Nic dziwnego. Żył dotąd w uporządkowanym świecie stałych norm i krochmalonych koszul – brakuje mu doświadczenia. To wszystko zmienia się, gdy spotyka Jaschę. Ta wywierająca niezwykłe wrażenie dziewczyna prowadzi go ze sobą do domu w samym środku leśnej pustelni. Tam Jari odkrywa świat piękna, finezyjnych ornamentów i zmysłowego upojenia. Ale wkrótce okazuje się, że Jascha skrywa pewną tajemnicę. I że za pięknymi złudzeniami kryje się porażająca prawda. Dom na odludziu. Błądzący wędrownik. Las, skrywający zbyt wiele grobów. I niebezpieczeństwo, które wychodzi poza granice wyobrażeń.

Czytelnicy:

Facebook

Było tu...

Przenieś się w czasie:

Kaśka podrywaczka - Marta Fox

Zaglądam:

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Wina Gwen Frost

Czwarta część serii Akademia Mitu.

Przed moimi oczyma mignęła twarz – najpotworniejsza, jaką kiedykolwiek ujrzałam. Mimo że ze wszystkich sił starałam się zapomnieć o tym, co się stało, widziałam go wszędzie. To był Loki – bóg złoczyńca, którego uwolniłam wbrew własnej woli. Powinnam była zgadnąć, że moja pierwsza prawdziwa randka z Loganem Quinnem zakończy się kompletną porażką. Gdybyśmy wpadli w zasadzkę żniwiarzy albo wdali się w jakąś przypadkową bójkę, byłabym mniej zaskoczona. Ale dać się aresztować podczas popijania kawy w modnej knajpie?Tego nie przewidziałam. Zostałam oskarżona o dobrowolne udzielenie pomocy żniwiarzom w uwolnieniu Lokiego z więzienia – a osobą, która prowadzi przeciw mnie rozprawę jest Linus Quinn, ojciec Logana. Najgorsze, że niemal wszyscy w akademii uważają mnie za winną tej zbrodni. Jeśli mam z tego wyjść cało i zdrowo, muszę się sama zatroszczyć o obronę…

Książka w mieście